Na definiowaniu muzyki dawnej potknęło się tak wielu śmiałków, że w końcu ich niezliczone początkowo szeregi zaczęły topnieć lub okopywać się w bezpiecznych twierdzach terminów, które nic nie wyjaśniały, ale nie irytowały przeciwników. Można było w końcu odsapnąć i przestać się tłumaczyć. W ten sposób, powoli acz systematycznie, dyskusja terminologiczna zaczęła wygasać i to do tego stopnia, że dzisiaj wielu osobom trudno sobie w ogóle wyobrazić, że mógł to być przedmiot jakichś kontrowersji i zażartych debat.
Spór o to, czym jest muzyka dawna, czy w ogóle coś takiego jak muzyka dawna warto wydzielić jako odrębne zjawisko w historii muzyki (gdzie przecież wszystko z definicji jest „dawne”, a w każdym razie „dawniejsze”), a jeśli tak, to czym to zjawisko miałoby się charakteryzować, nie jest najważniejszym problemem przed jakim staje ludzkość. Zresztą duża część tematów, którymi pasjonujemy się od tysiącleci i o które potrafimy ostro się kłócić, trudno uznać za zagadnienia istotne dla życia i przetrwania.
Skoro nie możemy zdefiniować muzyki dawnej pozytywnie, podając kompletną listę jej atrybutów, to może warto skorzystać z innych sposobów, jak choćby metoda apofatyczna. Skupmy się zatem nie na tym, czym muzyka dawna jest, ale czym nie jest. Taka odwrócona perspektywa pozwoli spojrzeć na nią tak, jak nigdy wcześniej. Czy coś z tego wyniknie, to już zupełnie inna sprawa, ale jeśli nie spróbujemy, to się nie dowiemy. Zatem do rzeczy.
Wbrew pozorom nie jest to procedura łatwa, bo jesteśmy przyzwyczajeni do opisywania świata w sposób pozytywny. Mówimy, czym coś jest, a nie czym nie jest, czym nam się wydaje być, a nie czym nam się wydaje nie być.
Muzyka dawna nie jest z pewnością muzyką, która jest komponowana współcześnie, co do tego nikt chyba nie zgłosi zastrzeżeń.
Muzyka dawna nie jest muzyką, którą wykonywano nieprzerwanie od czasów jej skomponowania do dnia dzisiejszego.
Muzyka dawna nie jest muzyką, którą pisano z myślą o dzisiejszych wykonawcach.
Muzyka dawna nie jest muzyką, którą tworzono z myślą o dzisiejszych instrumentach.
Muzyka dawna nie jest muzyką pisaną z myślą o współczesnych salach koncertowych.
Muzyka dawna nie jest muzyką tworzoną z intencją jej nagrywania.
Muzyka dawna nie jest, w dużej części, muzyką tworzoną z myślą o publikacji.
Muzyka dawna nie jest, w części, muzyką tworzoną z myślą o wielokrotnych wykonaniach.
Muzyka dawna nie jest muzyką pisaną z myślą o globalnej ekspansji komercyjnej.
Muzyka dawna nie jest jedną estetyką i stylistyką.
Muzyka dawna z pewnej epoki nie jest muzyką dawną w stosunku do muzyki dawnej z epok wcześniejszych.
Muzycy, dla których muzyka dawna była pisana nie dysponowali techniką ani świadomością estetyczną dzisiejszych wykonawców.
Muzyka dawna to muzyka, która często nie jest w pełni zapisana w partyturze.
Muzyka dawna to muzyka, która niekoniecznie przypisana jest do konkretnych instrumentów.
Muzyka dawna, to muzyka, której twórców często nie znamy.
Muzyka dawna, to muzyka, której często nie można przypisać do żadnej zdefiniowanej grupy wykonawców.
Muzyka dawna często nie jest muzyką artystyczną w dzisiejszym znaczeniu tego słowa.
Definicja apofatyczna jest z natury rzeczy otwarta, więc zapraszam do jej uzupełniania.
Cezary Zych